opracowała Sylwia Wysocka-Sollich – psycholog
Gdy zapadła decyzja o rozwodzie/rozstaniu, a małżonkowie/partnerzy wychowywali wspólnie dzieci, warto zaplanować w jaki sposób przekazać tą informację swoim pociechom. Gdy sami nie czujemy się na siłach lub gdy chcemy przedyskutować okoliczności i zasady takiej rozmowy, warto skorzystać pomocy psychologa. Przy pomocy metod terapeutycznych odpowiednio dobranych do wieku dzieci, można zwiększyć gotowość emocjonalną do poradzenia sobie najmłodszych z sytuacją tak poważnej zmiany w organizacji życia rodzinnego. Przykładowo Karty „Porozmawiajmy o rozwodzie” to jedna z pomocy przeznaczona do indywidualnej pomocy psychologicznej i psychoedukacji dla dzieci i młodzieży (możliwe również do stosowania podczas terapii rodzinnej). Zawarte na nich pytania dotyczące trzech obszarów (emocji, informacji i zmian) mają na celu pomóc dzieciom w zrozumieniu i stopniowej adaptacji do bardzo wielu rewolucji w sytuacji rodzinnej powodowanej rozwodem.
Zanim jednak dziecko odwiedzi gabinet psychologa, należy z nim porozmawiać. Dziecko ma prawo czuć się zaniepokojone, zaskoczone sytuacją, że ma iść do osoby, której nie zna, zwłaszcza jeśli nigdy nie było na wizycie psychologicznej. Młodszym dzieciom można powiedzieć coś w stylu: „Wiesz, jutro pójdziemy do takiej Pani, która chciałaby Ciebie poznać i się z Tobą pobawić. Pani pewnie też jest ciekawa, jak ładnie potrafisz rysować”. Jeśli dziecko jest starsze to zadaniem rodziców jest zapewnienie o dobrym zamiarze oraz chęci znalezienia sposobu rozwiązania problemu np. „Pójdziemy porozmawiać z tą Panią, ponieważ już wielu dzieciom pomogła poradzić sobie z (…) Pani zna różne sposoby, o których ja nie mam pojęcia”. Jeśli dziecko jest jeszcze starsze to możemy wprost powiedzieć, np. „potrzebna nam jakaś wskazówka, aby było nam lepiej/łatwiej rozmawiać na różne tematy.” Niezależnie od powodów rozstania/rozwodu rodziców istotne jest, aby dziecko było w możliwie w najlepszy sposób do niego „przygotowane”, miało przestrzeń i możliwość do rozmowy o swoich wątpliwościach i emocjach.
Wsparcie dziecka w sytuacji rozwodu rodziców, ma przede wszystkim na celu zapobieganie zespołowi alienacji rodzicielskiej. Syndrom PAS (ang. Parental Alienation Syndrome) został zidentyfikowany przez amerykańskiego psychiatrę sądowego dr Richarda Gardnera. Syndrom PAS uwypukla znaczenie dziecka w konflikcie okołorozwodowym. Rozwód rodziców to jedno z najbardziej traumatycznych przeżyć dziecka. Niestety, często dzieje się tak, że w rozstanie mamy i taty zostaje uwikłany maluch. Dziecko jest narażone wówczas na konflikt lojalności – po której stronie się opowiedzieć? Kogo bardziej kochać? Kogo wspierać? Nieświadome wciąganie dziecka w konflikty rozwodowe powoduje szereg negatywnych konsekwencji dla jego rozwoju psychicznego.
W związku z powyższym kluczowe pozostają konsultacje psychologiczne, mające na celu zwiększanie świadomości rozwodzących się rodziców na temat zapobiegania syndromowi PAS
A jak przedstawiają się realia formy opieki rodzicielskiej po rozwodzie…?
Podczas rozwodu sąd może pozostawić władzę rodzicielską obojgu rodziców (ponad połowa przypadków), odebrać lub ograniczyć prawa jednej strony (zdecydowanie częściej ojcom – 92%). Jeśli matka i ojciec mają pełną władzę sąd decyduje o miejscu pobytu dziecka, w praktyce): przy matce 96% lub ojcu 3%. Może też orzec, że to dwójka rodziców będzie zajmować się wspólnym dzieckiem. Takiej formy opieki nie ma jednak do tej pory w polskim kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Dopuszczona jest ona jedynie jako element planu wychowawczego. W Polsce takie orzeczenia zapadają mnie niż w 1%przypadków, najrzadziej w Europie (np. w Finlandii 46%, w Szwecji 30%, Hiszpania i Belgia ok 30%) -(dane z 2017 roku, źródło GW 29.07.19).
Opieka naprzemienna w Polsce może być jedynie elementem planu wychowawczego opieki nad dziećmi po rozwodzie/rozstaniu małżonków/partnerów. Jest to wariant, kiedy dzieci przebywają porównywalną ilość czasu u każdego z rodziców. Przykładowo mieszkają tydzień z mamą, po czym tydzień z tatą, czyli spędzają dwa tygodnie w miesiącu z każdym z rodziców. Możliwe są także nieco inne warianty typu: zamieszkanie u jednego rodzica 4 dni w tygodniu, po czym u drugiego 3 i tak płynnie naprzemiennie. Model opieki naprzemiennej nie jest rozwiązaniem dla wszystkich. Jest możliwy dopiero w odpowiednim wieku dzieci (mniej więcej od okresu przedszkolnego), przy porównywalnej więzi z obojgiem rodziców oraz gdy rodzice mieszkają w jednym mieście, możliwie blisko siebie. Bardzo ważna jest też dobra komunikacja między rodzicami, która zapewni odpowiedni klimat emocjonalny w relacjach, sprawną komunikację i wymianę informacji dotyczących bieżących spraw i potrzeb dzieci.
Zaletą opieki naprzemiennej jest możliwość realnego uczestnictwa w życiu dziecka, wychowania go i rozwijania więzi emocjonalnej przez każdego z rodziców. W takim układzie w poszczególne dni, zarówno mama jak i tata mogą układać min. dziecko do snu, brać czynny udział w edukacji dziecka, pomagać w odrabianiu lekcji, zawozić na zajęcia dodatkowe. W przypadku opieki weekendowej to najczęściej ojcowie pełnią rolę tzw. „dobrych wujków”, którzy na wszystko pozwalają w weekendy, chcę nadrobić stracony czas i spędzają go z dzieckiem przeważnie na samych rozrywkach np. w kinie, na kręglach, w restauracji McDonalds. W takim układzie drugi z rodziców (najczęściej mama) jest kojarzony przez dzieci przede wszystkim z obowiązkami, sprzątaniem i pracami domowymi. Przy opiece naprzemiennej szanse się wyrównują. Gdy rodzice mimo rozstania pozostają w kulturalnych, nawet jedynie formalnych relacjach, opieka naprzemienna nie stanowi zagrożenia dla rozwoju dzieci i ich dobra. Natomiast na pewno wymaga dużej dyscypliny, planowania, otwartej komunikacji i dopracowania szczegółów typu: dwa komplety podręczników, dwa komplety strojów na basen/ strojów sportowych dzieci, przechodniej odzieży.
Artykuł ten nie ma na celu podważania treści, że najlepszą formą wychowania stanowi pełna rodzina, w której dominują miłość, wsparcie i wzajemna pomoc, a dotyczy rozważań jak zorganizować opiekę nad dziećmi, aby mimo rozstania rodziców, rozwijały się prawidłowo z możliwością zaspokajania ich potrzeb psychofizycznych.